Przez okolice Kołbaskowa biegną dwie zupełnie różne arterie. Pierwsza pędząca do granicy ze wschodu na zachód, która daje miejsca pracy, napędza gospodarkę i ta druga – wodna, z południa na północ, która daje wytchnienie i ciszę. Tak ciszę.
Spędziliśmy tu bardzo miło czas. Trochę może przeszkadza szum aut pędzących w stronę i od granicy. Miejscowi w ogóle tego nie słyszą. To pewne kwestia przyzwyczajenia. Jeśli jednak wpłyniecie w kanały Międzyodrza cywilizacja zniknie, zostaniecie sam na sam z przyrodą. I tego musicie doświadczyć.
I jeszcze jedno doświadczenie, którego Wam życzę – to ludzie z ich otwartością, spontanicznością, gościnnością. W Siadle Dolnym, z którego wyruszałem na moje wycieczki. mieszkają ludzie, którym przyszło mierzyć się z nową sytuacją , od zawsze żyli nad dziką rzeką, mieli ją niejako dla siebie. Dziś na górnych tarasach powstają nowe osiedla, a z rzeką łączy ich nowoczesny, piękny bulwar. Nieco zapomniane kiedyś i senne miejsce, w weekendy żyje niemal jak kurort. A ludzie stąd starają się w tym odnaleźć i dobrze sobie radzą. Zakładają biznesy, żywią nas - gości, dają miejsca do spania, wypożyczają sprzęt do pływania. Warto tu do nich zaglądać, ale trzeba szanować ich miejsce. Nie rozjeżdżajcie im chodników, nie pokrzykujcie na nich z wyższością wielkomiejskich turystów. Cieszcie się wyjątkowością tego miejsca i serdecznością mieszkających tu ludzi.
Powiat Policki