17.06.2019

OLEK

Mimo długiej listy sukcesów, niesamowitych wyczynów, dla wszystkich był po prostu Olkiem – jak dobry znajomy, przyjaciel, kolega.

Od pierwszej chwili poznania, każdego - prezydenta, żeglarza czy młodego człowieka ze szkoły podstawowej - skracał dystans… „Olek jestem”,  i dla każdego miał uśmiech, życzliwość, dobre słowo.

Nie miał w sobie zawiści, złośliwości czy wszechobecnego dziś hejtu, a ogrom osiągnięć, których dokonał przez swoje ponad 70 letnie życie nie zmienił Go, nie uderzyła Mu do głowy przysłowiowa woda sodowa.

A mogła, bo miała po czym…. Trudno wymienić wszystkie jego wyprawy, podróże, sukcesy.

W plebiscycie „National Geographic” zdobył tytuł „Podróżnika Roku 2015”. Jako pierwszy człowiek w historii samotnie przepłynął kajakiem Ocean Atlantycki z kontynentu na kontynent (z Afryki do Ameryki Południowej), wyłącznie dzięki sile mięśni. Opłynął kajakiem Morze Bałtyckie i Bajkał. Jako pierwszy opłynął całe polskie wybrzeże z Polic do Elbląga oraz Polskę po przekątnej z Przemyśla do Świnoujścia. Dwukrotny złoty, srebrny i brązowy medalista Otwartych Akademickich Mistrzostw Polski w kajakarstwie górskim.

To sucha, encyklopedyczna informacja z Wikipedii, za którą kryje się niezwykłe życie, niezwykłego Człowieka. Człowieka z ogromną energią, zapałem, podróżnika z duszą odkrywcy, z wielkimi marzeniami, które  krok po kroku realizował.

Ale także Człowieka, który kochał ludzi. Paradoksalnie -  mimo samotnych rejsów – nie potrafił bez nich żyć, bo w przerwach miedzy wyprawami był zawsze bardzo zajęty…. Jeździł na spotkania w szkołach, na festiwale podróżnicze, występował w telewizji, wszędzie było Go pełno…    

I zawsze wracał do domu, do Polic.

Pływałem Drawą, przemierzałem Puszczę Wkrzańską, spływałem górskimi potokami, zdobyłem Narwik i opłynąłem Bałtyk. Trzy razy przemierzyłem w kajaku Atlantyk. Pływam, podróżuję, morsuję, spotykam się z ludźmi, opowiadam jak można cieszyć się małymi odkryciami, które kiedyś mogą przerodzić się w wielkie wyprawy. I zawsze wracam do siebie, do mojej małej Ojczyzny, do Polic. Tu wszystko się zaczęło i tu zawsze się kończy.

Zmarł śmiercią podróżnika, na własnych warunkach, na szczycie Kilimandżaro, o zdobyciu którego marzył.  

Robię zwrot i płynę tam dokąd chcę – powiedział  w jednym z ostatnich programów z Jego udziałem.

Olku, będzie Cię tu bardzo brakowało, a szczególnie nam ludziom, którzy mieli przyjemność Cię poznać i którzy wciąż nie mogą uwierzyć, że może Ciebie nie być …

Ekipa dobaw.tv

Partnerzy

Powiat Police Powiat Policki